Strona Główna

 

Archiwum artykułów

 

 Dzień Jeża

Jeże nawet nie wiedzą, że 10 listopada obchodzimy ich święto, bo wtedy śpią już zwinięte w ciasny kłębuszek w swoim gnieździe z liści i trawy, ukrytym wśród gałęzi na ziemi. Na zajęciach szkolnego koła LOP pod opieką pani Agnieszki Rzeczkowskiej i Moniki Kosowskiej, uczniowie naszej szkoły poznawali tajniki życia cudownych, niezwykłych stworzeń, których nie sposób pomylić z innymi zwierzętami. Malutkie, cichutkie, nikomu nie szkodzą, wręcz przeciwnie, pomagają nam zjadając ślimaki i owady, a ich liczebność niestety stale się zmniejsza. Obydwa występujące w Polsce gatunki jeży: wschodnioeuropejski i zachodnioeuropejski objęte są ścisłą ochroną gatunkową.

Dzieci wykonywały jeże z plasteliny, przestrzenne z papieru, słodkie z gruszki. Poznały ich jadłospis. Przy okazji dowiedziały się, że rumiane jabłuszka na ich kolcach należy włożyć między bajki, bo jeże, jako że należą do rzędu ssaków owadożernych – nie przepadają za owocami, skuszą się ewentualnie na te miękkie i mocno przejrzałe. Uwielbiają za to chrząszcze, jaja ptaków gniazdujących na ziemi, ślimaki, jaszczurki, węże (są do pewnego stopnia odporne na jad żmij) czy dżdżownice. Uczniowie stworzyli posiłek dla omawianego „zwierzaka” (na razie na papierze) i rozwiązali test wiedzowy na jego temat.

Podczas zajęć zwrócono szczególną uwagę na zagrożenia, jakie czyhają na te zwierzęta. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że obchody Dnia Jeża należy przedłużyć na cały rok! Jeśli nie zadziałamy bardziej energicznie chroniąc te zwierzęta – być może – jak straszą naukowcy – za kilka lat jedynie w bajkach dla dzieci będziemy oglądać uśmiechnięte pyszczki jeży wędrujących z jabłkami nabitymi na kolce. Jeśli zostawimy w swoich ogródkach, w parkach, na cmentarzach i innych terenach zielonych fragmenty gąszczu krzewów, jeśli nie zgrabimy wszystkich liści i nie usuniemy całej skoszonej trawy – jeże nie będą musiały przemierzać kilometrów, tracąc cenną energię, w poszukiwaniu miejsca na zimowe (lub dzienne, letnie) schronienie, to będziemy mogli cieszyć się ich sąsiedztwem. Obchodźmy Dzień Jeża nie śmiecąc, nie wystawiając trutek i dbając o odpowiednio wyprofilowany brzeg oczek wodnych. Zostawmy też dla jeży (i dla innych zwierząt) przejścia pod ogrodzeniem. Wówczas nasze ogrody mają szansę stać się częścią korytarzy ekologicznych, a nie barier niepozwalających na migrację zwierząt. Dodać trzeba, że wiele jeży ginie również z powodów od nas niezależnych – zwłaszcza przez pasożyty, a także pada ofiarą drapieżników – lisów, kun  i borsuków.

Możemy też w ustronnych miejscach (osłoniętych i podwyższonych, tak by uniknąć podtopienia) wystawić dla jeży domki, które chętnie zasiedlają i latem (by tu urodzić i wychowywać młode jeżątka) i późną jesienią (budując gniazdo do snu zimowego). Z takiego schronienia nie wyszarpie ich pies (co często dzieje się z jeżami zagrzebanymi w liściach) i nie zostaną wraz z liśćmi przypadkowo spalone. Wypalanie traw zabija wiele jeży, które nie mają szans uciec przed ogniem.

Czy wyobrażacie sobie świat bez jeży? Takie zagrożenie staje się coraz bardziej realne, choć wiemy dosyć dobrze, jak im pomóc. I nie chodzi tu o działania, które są kosztowne i wymagają dużego nakładu czasu i pracy. Wystarczy „kropelka” wiedzy i szczere chęci, aby tak mili sąsiedzi nadal cieszyli nasze oczy.