Takie motto przyświecało wizycie lekarza weterynarii na lekcji przyrody w
klasie IV D w Szkole Podstawowej nr 3 im. Żołnierza WOP w Darłowie. Pan
Wojciech Mękarski przybył na zaproszenie Moniki Kosowskiej, aby opowiedzieć o
tajnikach swojej pracy oraz odpowiedzieć uczniom na nurtujące ich pytania.
Pierwsza część pogadanki poświęcona była zwierzętom, które hodujemy w swoich
domach. Niestety wielu z nas „rozpieszcza” pupili i nie stosuje odpowiedniej
dla nich diety, powodując u nich w ten sposób otyłość i wynikające z niej
problemy zdrowotne. Duży nacisk położono na odpowiedzialne podejście do ich
rozmnażania, aby młode trafiły w dobre ręce, a nie zostały porzucone w lesie,
czy utopione w rzece. Niestety ludzie potrafią czasami zgotować ulubieńcom
nawet taki koszmar. Pointą było uświadomienie, że zwierzę nie jest zabawką, a
żywą istotą, za którą jesteśmy odpowiedzialni.
W
dalszej części Pan Wojciech wyjaśniał, z jakimi zagrożeniami można się
spotkać w naszym najbliższym otoczeniu. Jednym z nich jest wścieklizna, którą
można się zarazić przez kontakt z np. z dzikim zwierzęciem. Właśnie dlatego
corocznie przeprowadza się akcję szczepienia lisów, którym zrzuca się z
samolotów szczepionki ukryte w mięsie.
Kolejne niebezpieczeństwo czyha na nas ze strony kleszczy, które poprzez
ugryzienie mogą nas zarazić boreliozą. Wyjaśniono sposoby zachowania się w
takich przypadkach i ewentualne objawy tej choroby.
Najwięcej pytań dotyczyło zawodu weterynarza. Gość opowiedział o tym, jak
zostaje się lekarzem zwierząt, dlaczego wybrał ten zawód i czy jest on trudny
do wykonywania. Wielkie uśmiechy pojawiły się na uczniowskich twarzach, kiedy
Pan Wojciech opowiadał o problemach w trakcie badania wielbłąda.
Zaprezentował on również inne aspekty swojej pracy tj. badanie krwi u bydła i
świń, czy sprawdzanie warunków hodowli zwierząt, które później trafiają na
nasze stoły.
Była
to prawdziwa lekcja przyrody. Oczywiście zabrakło czasu, żeby zaspokoić
nieograniczoną wręcz ciekawość „czwartaków”, którzy serdecznie dziękują Panu
Wojciechowi Mękarskiemu za przemiłą wizytę.
Monika Kosowska
|